Wersja pieczonych ziemniaków, nie taka szybka, jak pozostałe, ale warta odrobiny uwagi. Wędzony, surowy, słony boczek, który w piekarniku zmienia się w chrupiące cudo oraz liść laurowy, który podczas gotowania nadaje ziemniakom niepowtarzalnego aromatu.
Przygotowanie ich wymaga podwójne obróbki, bo trzeba je najpierw ugotować, następnie owinąć boczkiem (jak jesteście niecierpliwi to robicie to na gorąco - więc parzycie sobie ręce(łakomczuchy)), a dopiero później upiec w piekarniku. Ale tę odrobinę zaangażowania docenicie podczas konsumpcji. Zapewniam.
Składniki:
250 g ziemniaków
150 g wędzonego surowego boczku
2-3 liście laurowe
sól
pieprz
Przepis:
- Ziemniaki obieramy ze skórki, myjemy i gotujemy w osolonej wodzie wraz z liściem laurowym przez sześć minut od zagotowania. Należy wybrać małe ziemniaki, aby w pełni się upiekły. Te większe należy podzielić na połówki lub ćwiartki.
- Następnie ziemniaki odcedzamy i odsączamy. Każdego ziemniaczka z osobna zawijamy w plaster wędzonego boczku. Doprawiamy solą i pieprzem. Układamy na brytfannie i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 C bez termoobiegu i pieczemy przez półtorej godziny.
uwielbiam to połączenie :)) Pysznie !!!
OdpowiedzUsuńŚwietne, mnie to wystarczy :) Jeszcze maślanka i odpływam :p
OdpowiedzUsuń